Oprócz kluczy mam już plan sieci...
O ile można to nazwać planem. Nie mówię o projekcie... Kartka z ponumerowanymi prostokątami i opisem typu: "2 pietro przy pokoju 111". Ale dobrze, że to mam. Mogło być gorzej. Czyli mogę uznać, że z wykonawcą jestem wyjaśniony.
W poprzednim wpisie wspomniałem o tym, że wątpliwe wydaje mi się wykonanie tej sieci. Rurki z kablami zaczynają już odpadać ze ścian.
Wpadłem na pomysł, żeby na ten temat porozmawiać z Szefem Administracyjnym, odpowiedzialnym za tego typu sprawy. W końcu mam za to odpowiadać, a tu żadnego projektu, żadnego formalnego przekazania sieci do użytku. I już zaczyna odpadać od ścian i sufitów. Po co mają być do mnie pretensje.
Spotkałem się ze wspomnianym Szefem Administracyjnym i mówię dyplomatycznie: "chciałem Pana zapytać o sieć w Gmachu. Nie wiem jak sprawa wygląda od strony budowlanej, ale kable biegną w miejscach dostepnych publicznie itp. Chyba potrzebana jest na to jakaś dokumentacja, projekt. Pewnie też Pan musi na to spojrzeć".
Na co Szef Administracyjny, swoją drogą okazał sie miłym i rzeczowym człowiekiem, mówi mniej więcej tak: "panie, ja mam na głowie Konserwatora Zabytków i SANEPiD". I chyba coś jeszcze. Faktycznie budynki Instytucji są budynkami zabytkowymi. I kontynuuje: "na wszystkie remonty w Gmachu nia ma żadnej zgody. Jest to samowola budowlana. Poza tym SANEPiD stewierdził, że w każdej chwili może zamknąć Instytucję, bo nie ma tego i tego. Ja muszę tak robić, a tłumaczyć się będzie najwyżej Szef Wszystkich Szefów. Tak to jest". Z jakichś wzgędów interes kręci się dalej. Podobno powolutku jest to odkręcane, ale fakty sa takie jakie są.
Czy w tej sytuacji mogłem człowiekowi zawracać głowę "kilkoma kablami na ścianie"? Jak spadną to nikogo nie zabiją. Cóż, Szef Administracyjny ma chyba jeszcze większe "cuda" na głowie i wygląda na to, że w Instytucji dzieją się jeszcze ciekawsze rzeczy.
I tak, drogi Czytelniku, pewnie już zostanie. Skoro mam już klucze do skrzynek ze switchami i "plan" ich rozmieszczenia to muszę uznać, że "nowa sieć" jest już zakończona.
W poprzednim wpisie wspomniałem o tym, że wątpliwe wydaje mi się wykonanie tej sieci. Rurki z kablami zaczynają już odpadać ze ścian.
Wpadłem na pomysł, żeby na ten temat porozmawiać z Szefem Administracyjnym, odpowiedzialnym za tego typu sprawy. W końcu mam za to odpowiadać, a tu żadnego projektu, żadnego formalnego przekazania sieci do użytku. I już zaczyna odpadać od ścian i sufitów. Po co mają być do mnie pretensje.
Spotkałem się ze wspomnianym Szefem Administracyjnym i mówię dyplomatycznie: "chciałem Pana zapytać o sieć w Gmachu. Nie wiem jak sprawa wygląda od strony budowlanej, ale kable biegną w miejscach dostepnych publicznie itp. Chyba potrzebana jest na to jakaś dokumentacja, projekt. Pewnie też Pan musi na to spojrzeć".
Na co Szef Administracyjny, swoją drogą okazał sie miłym i rzeczowym człowiekiem, mówi mniej więcej tak: "panie, ja mam na głowie Konserwatora Zabytków i SANEPiD". I chyba coś jeszcze. Faktycznie budynki Instytucji są budynkami zabytkowymi. I kontynuuje: "na wszystkie remonty w Gmachu nia ma żadnej zgody. Jest to samowola budowlana. Poza tym SANEPiD stewierdził, że w każdej chwili może zamknąć Instytucję, bo nie ma tego i tego. Ja muszę tak robić, a tłumaczyć się będzie najwyżej Szef Wszystkich Szefów. Tak to jest". Z jakichś wzgędów interes kręci się dalej. Podobno powolutku jest to odkręcane, ale fakty sa takie jakie są.
Czy w tej sytuacji mogłem człowiekowi zawracać głowę "kilkoma kablami na ścianie"? Jak spadną to nikogo nie zabiją. Cóż, Szef Administracyjny ma chyba jeszcze większe "cuda" na głowie i wygląda na to, że w Instytucji dzieją się jeszcze ciekawsze rzeczy.
I tak, drogi Czytelniku, pewnie już zostanie. Skoro mam już klucze do skrzynek ze switchami i "plan" ich rozmieszczenia to muszę uznać, że "nowa sieć" jest już zakończona.
8 Komentarze:
14/6/06 14:33, Anonimowy
Przyzwyczajaj się do takie stanu rzeczy, bo gwarantuję Ci, że bedziesz świadkiem jeszcze większych 'kwiatków' w naszej kochanej budżetówce.
No ale cóż, najważniejsze, że łajba płynie dalej ;)
pozdrawiam
14/6/06 14:33, Anonimowy
Przyzwyczajaj się do takie stanu rzeczy, bo gwarantuję Ci, że bedziesz świadkiem jeszcze większych 'kwiatków' w naszej kochanej budżetówce.
No ale cóż, najważniejsze, że łajba płynie dalej ;)
pozdrawiam
14/6/06 14:35, Anonimowy
Przyzwyczajaj się do takie stanu rzeczy, bo gwarantuję Ci, że bedziesz świadkiem jeszcze większych 'kwiatków' w naszej kochanej budżetówce.
No ale cóż, najważniejsze, że łajba płynie dalej ;)
pozdrawiam
14/6/06 14:37, Anonimowy
przepraszam, za te powtórki, ale sieć płata figle ;)
14/6/06 21:06, Serwerowiec
Nie ma problemu. Dzięki za komentarz.
Pozdrawiam.
14/6/06 23:37, Anonimowy
Mam tylko nadzieje ze nie konczysz dzialalnosci wraz z zakonczeniem budowy sieci. Pozdt :)
15/6/06 21:55, Serwerowiec
Zobaczymy jaki scenariusz napisze życie ;) Myślę, że będzie co opisywać.
"gwarantuję Ci, że bedziesz świadkiem jeszcze większych 'kwiatków' w naszej kochanej budżetówce."
Masz podobne doświadczenia?
16/6/06 10:25, Anonimowy
tak, też pracuję jako admin w państwowej instytucji, ale nie edu.pl. Ale to jeden pies, wszędzie jest tak samo ;)
Prześlij komentarz
<< Początek